środa, 22 sierpnia 2012

Żebrolajki - oficjalna odpowiedź Facebooka

Facebook wprowadza pytania w formie graficznej. Wpisują się one w ostatnio bardzo popularny trend prowadzenia komunikacji z prośbą o Lubię to! lub komentarz, czyli tzw. żebrolajki.


Czy Ewa po zabraniu żebra Adamowi dała Lubię to, czy napisała komentarz?

Żebrolajki to ostatni hit jeśli chodzi o budowanie zaangażowania na fanpejdżach. Posty tego typu zawierają w sobie prośbę lub sugestię, żebyśmy polubili post lub go skomentowali.

Typowy żebrolajk to post w stylu:
Dziś jest piątek. Kto idzie na imprezę klika "Lubię to!"
Taki w prosty sposób fanpejdże skłaniają swoich użytkowników do polubienia treści. No bo kto nie lubi piątku, kto nie imprezuje? A naciśnięcie Lubię to nic niby nie kosztuje.

Użytkownikiu! Daj lubie to w imię zdrowych mediów socjalnych!


Drugi stopień wtajemniczenia

Z czasem żebrolajkowe posty ewoluowały, by w bardziej wyrafinowany sposób przykuć uwagę użytkowników. Pojawiły się posty ze zdjęciami w formie pseudo ankiety, np.
Justin Beiber VS Toster. Kto jest za Justinem pisze komentarz, kto za tosterem klika "Lubię to"!
To bardzo dobra metoda, która działa na zasadzie prostej ankiety: użytkownik widzi dwa obrazki i ma dwa sposoby, by na jeden z nich zagłosować:


Nie udało mi się znaleźć wersji z tosterem ale na pewno gdzieś jest.


Tripple combo

Najbardziej zaawansowanymi żebrolajkami były pseudoankiety z trzema opcjami do wyboru: lubię to, komentarz albo udostępnienie:

Dobrze skomponowany post żebrolajkowy post z trzema "odpowiedziami" potrafi wygenerować bardzo dużą liczbę lajków, komentarzy a nawet udostępnień. Statystyki fanpejdża szaleją.


Branżowa hipokryzja

Branża social media w kuluarach oburza się na żebrolajki, że to niefajne, że nieeleganckie, że wręcz prostacki sposób na zwiększenie aktywności na fanpejdżach. Tymczasem pomimo krytyki wszystkie fanpejdże mniej lub bardziej profesjonalne równo postują w żebrolajkowym stylu.

Twix - Pick a Side

Skoro ta metoda się sprawdza i świetnie podbija wskaźniki strony, więc czemu jej nie używać? O najpopularniejszym polskim żebrolajkowym poście napisały nawet większe media:
Ponad 140 tys. osób polubiło zdjęcie starszej pary - "żebrolajk" pobił rekord

Na moment pisania tego tekstu najpopularniejszy żebrolajkowy polski post ma blisko 150.000 lajków


Czy żeborlajki to zło

Żebrolajkowe posty nie łamią w żaden sposób prawa Unii Europejskiej, polskiej Konstytucji, ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, a nawet regulaminu samego Facebooka. Nie wiem nic na temat tego, czy łamią jakieś kodeksy dobrych praktyk pieczołowicie opracowywane przez stowarzyszenia czy fundacje związane z marketingiem w sieci.

Żebrolajki są przede wszystkim bardzo skuteczne.

Czy ktoś źle by zareagował na post lokalnej kawiarni w stylu: "Kto woli nasze pyszne latte pisze komentarz, kto uwielbia sieknąć szybkie i mocne esspresso klika lubię to"? Jasne, że źle przygotowany graficznie tego typu post, z "Lubię to" napisanym comic sans na pięknie sfotografowanym kubeczku do espresso wyglądał by fatalnie. Ale kawiarnia dowiedziałaby się o preferencjach swoich klientów, a klienci by odbyli klasyczną batalię w duchu "o gustach się nie dyskutuje ale i tak im pokażę jaką kawę wolę".

Przykład żebrolajkowego postu znanej marki

No to o co właściwie chodzi

Żebrolajki to po prostu twórcze użycie istniejących mechanizmów jakimi dysponuje Facebook.

Nie jest to organizowanie "nielegalnego konkursu na tablicy", którego zakazuje regulamin Facebooka. I całe szczęście. Gdyby fanpejdże były zamykane za "post, który wykorzystuje natywne funkcje fanpejdża w zbyt wyrafinowany sposób" albo "zabrania się organizowania na fanpejdżach ankiet z wykorzystaniem natywnych funkcji, do tego służy <Zadaj pytanie>, głupcze!"

Skoro moderatorzy wpadli na taki pomysł, a użytkownicy go kupili, to wszystko jest ok.

A skoro żebrolajki są takie popularne to Facebook postanowił je oficjalnie wdrożyć

Jest popyt, jest podaż. Tak oto powstały nowe Facebook Questions.

Zrzut z Facebook Tips

Mamy cztery eleganckie ikony z opcją wybrania jednej. Tak jest nawet sprawiedliwiej: komentarz lub szer to więcej kliknięć, niż samo lubię to.

No i wreszcie poznamy, czy użytkownicy wolą rude, blondynki, szatynki, czy brunetki, bo nie dość, że opcji odpowiedzi są cztery (to więcej niż lajk, kom i szer!), to głosy są elegancko zliczane:


Trochę przypomina to początki Facebooka, gdy Mark Zuckeberg prowadził serwis z dwoma rodzajami odpowiedzi na pytanie: Hot or Not.

Udzielenie odpowiedzi na pytanie w nowym Facebook Quotes powoduje pojawienie się zielonego ptaszka (hehe. ptaszek XD). Zobacz post: http://www.facebook.com/questions/483649168313452/

Wnioski & podsumowanie

Czas pokaże, czy nowe pytania staną się hitem, czy administratorzy będą używać klasycznych metod zwiększania zasięgu i śrubowania statystyk. Może też być tak, że swoje zrobi Ticker, w którym będą się pojawiać odpowiedzi na pytania, a lajki, komcie i pójdą w zapomnienie.

Content is the king, ale żeby robić PLNy musisz budować zasięg i raportować wskaźniki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz coś, skomentuj..